Choć rynek reklamy internetowej w Polsce rozwija się w oszałamiającym tempie, reklamodawcy wciąż pozostają wierni reklamie telewizyjnej. Potocznie przyjmuje się, że coraz więcej osób, szczególnie młodych, rezygnuje z oglądania telewizji. Nie jest to jednak prawda – według badań widzowie spędzają przed telewizorami coraz więcej czasu – niektórzy nawet ponad cztery i pół godziny! Choć za emisję 30-sekundowego spotu reklamowego trzeba zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych, jest to pewny sposób na trafienie do odbiorców.

Wysoki budżet i odpowiedni target.

Ze względu na koszty emisji, na reklamę w największych telewizjach w porach najwyższej oglądalności decydują się raczej duże, rozpoznawalne marki promujące konkretny produkt lub linię produktów. Należy jednak pamiętać, że na multipleksach istnieją dziesiątki kanałów tematycznych, za pośrednictwem których można trafić do jasko określonych grup odbiorców, np. do rodziców małych dzieci lub do osób zainteresowanych kulinariami.

Standaryzacja nie jest łatwa

Emisja w telewizji wiąże się także z koniecznością dostosowania materiałów do specyfikacji technicznych wyznaczonych przez poszczególne stacje. Specyfikacje określają format plików, standard wizji (rozdzielczość, format obrazu), standard fonii oraz m.in. synchronizację obrazu i dźwięku. Jeśli dany plik nie będzie zgodny ze specyfikacją emitenta, reklama może zostać odrzucona, a stacja narzuci reklamodawcy karę. Warto zaufać firmie, która ma doświadczenia z tego typu produkcjami, by uniknąć ryzyka finansowego.

TV licencjami stoi

Oprócz kosztów emisji, należy też przygotować się na wyższe w porównaniu z reklamą internetową koszty produkcji. Wynika to z konieczności nabycia kosztownych licencji na wykorzystanie wizerunku aktorów w telewizji na określony czas eksploatacji. Za prawo do wizerunku nawet nieznanego aktora zapłacimy więcej, niż gdybyśmy produkowali spot przeznaczony do internetu. To samo dotyczy m.in. praw do głosów lektorów oraz do muzyki.

Kompleksowe podejście domów mediowych.

W grudniu ubiegłego roku zrealizowaliśmy spot reklamowy dla marki Melissa Primo Gusto. Dostaliśmy nietypowe zadanie polegające na adaptacji reklamy wyprodukowanej na rynek grecki na rynek polski. Na realizację przewidzieliśmy dwa dni zdjęciowe, które spędziliśmy w warszawskim studio filmowym Las. O smakowity wygląd potraw zadbała profesjonalna stylstka jedzenia, a na planie towarzyszyła nam czerwona Vespa oraz model Ferrari GTB. By odwzorować ruch pojazdów wokół własnej osi, wynajęliśmy platformę obrotową o średnicy 2,5 metra.

Po sprawnie zrealizowanych zdjęciach nadszedł czas na montaż i postprodukcję w trybie ekspresowym oraz dostosowanie plików do specyfikacji stacji TVP, TVN oraz Polsat. Emisja reklamy ruszyła z początkiem roku, a my już nie możemy się doczekać kolejnej realizacji telewizyjnej.