Od początku mojej drogi związanej z filmem największą wagę przykładałem do tego na jakim ekranie ogląda się stworzoną rzeczywistość. Wiadomo w studenckich czasach – montując filmy na podrzędnym laptopie z ekranem ledwo HD mogłem jedynie śnić o naturalnych kolorach w komputerze. Ale już wtedy nie wiedząc jak to nazwać – wiedziałem, że trzeba równać do tego co widzą ludzkie oczy.
I wtedy moim pierwszym objawieniem był MacBook z Retiną. Matko.. jak zobaczyłem świat ostry, czysty i nie przerysowany – wiedziałem, że moja przygoda z komputerami Apple to nie będzie jednorazowy wyskok. Prędzej czy później udało mi się zebrać fundusze na mojego iMaca z którego piszę dziś do Ciebie ten tekst.
27 cali, 5K, pełne pokrycie P3.
I wiecie co? Pracuję na tym komputerze już piąty rok. Czas na zmiany, bo coraz częściej używamy niższych kompresji w REDzie i czterordzeniowy procesor i7 4GHz łapie zadyszki.
Wiedząc, że czeka mnie zmiana komputera zacząłem rozglądać się nad monitorami. Wiadomo – Apple XDR.
Krótka piłka – nie zapłacę obecnie tyle pieniędzy na monitor, bo po prostu nie stać mnie na taką zabawę. Szczególnie biorąc pod uwagę, że do pracy idealnie byłoby mieć takie dwa.
4K Eizo i Nec? Fajnie, ale technologia z ubiegłej epoki a cena jak Apple XDR.
LG UltraFine 5K miałem w koszyku chyba przez tydzień, codziennie bijąc się z myślami. Szczerze? Lubie zmiany, eksperymenty. Jestem jeszcze w wieku, gdzie ryzyko daję większość przyjemność niż odpowiedzialne decyzje.
Wybór padł na Benq 3220U. Dobra, wstępnie kalibrowana matryca 10bitowa. Bardzo wysokie pokrycie gamy P3. Według internetu brak wad matryc IPS (black bleeding, flickering itd). Wygląd na miarę 2020 roku (w końcu nie będę miał 40cm ramek wokół ekranu jak w iMacu)
Ale rozdzielczość? To kpina! 32 cale i 4K?
“Bleh, to musi obrzydliwie wyglądać. Cały interfejs będzie obrzydliwie duży” – pomyślałem czekając na kuriera.
I wyjąłem go z pudełka.
Duże bydle. Przy iMacu mam wrażenie, że to starszoklasista, który czeka tylko żeby utrzeć nosa koledze.
Czy kupiłbym go jeszcze raz? Nie bez powodu brałem pod uwagę wsparcie łączenia kolejnego monitora przez TB3. Na ten moment, jestem zakochany w barwach i jego wielkości.
A rozdzielczość (przy odpowiednim skalowaniu macOS) mam swój lubiony malutki interfejs a mogę siedzieć prawie metr od monitora.